- Co to jest?
- To są kapcie, dziecko, ciepłe kapcie.
- Po co ci kapcie? Nie masz butów?
- Mam buty. O patrz, tam stoją.
- Czemu stoją? Czemu ich nie masz na nogach?
- Założę, kiedy będę wychodzić.
- Ale dlaczego je zdjęłaś?
- Zdjęłam, bo już dzisiaj nigdzie nie pójdę.
- Będziesz siedzieć cały czas w fotelu? Nie
pójdziesz nawet siusiu?
- Pewnie pójdę nie raz. I do kuchni pójdę
herbatę zrobić. I kwiatki w salonie pójdę podlać.
- I wtedy założysz buty?
- Nie.
- Dlaczego? Przecież chodzi się butach.
- W butach się wychodzi. W butach wychodzi się
na zewnątrz.
- A w kapciach się wchodzi do środka, tak?
- Tak, żeby wejść do środka musisz zdjąć buty.
- A Dziadek nie ma kapci. Dziadek ma buty.
Dlaczego?
- Bo Dziadek się boi.
- Dlaczego? Przecież kapcie są miękkie i
ciepłe. Ja się nie boję kapci. Mogę je pogłaskać!
- Dziadek się boi wejść do środka.
- Dlaczego?
- Boi się, że jak wejdzie, to potem będzie mu
trudno wyjść. Dlatego Dziadek zawsze chodzi w butach i nigdy nie rozpakował
swojej walizki.
- I nie wyciągnął z niej swoich kapci, tak?
- Dziadek chyba nawet nie wie, czy je ma. Nigdy
tam nie zaglądał.
- Dlaczego?
- Dziadek boi się węży.
- Dziadek ma w walizce węże? Mogę zobaczyć?
Proszę…
- W
walizce nie ma węży. Dziadek myśli, że mogłyby tam być. W walizce są kapcie i
piżama.
- Skąd wiesz?
- W każdej walizce są kapcie i w każdej walizce jest piżama.
- W mojej też?
- Tak, w twojej też.
- Takie ciepłe jak twoje?
- Możliwe.
Zobaczysz kiedy otworzysz walizkę.
- A kiedy to będzie? Jutro? We wtorek?
-
Otworzysz, kiedy znajdziesz swój dom.
- A Dziadek ma dom i nie otworzył, dlaczego?
- Widzisz, dziecko, Dziadek swojego prawdziwego
domu nigdy nie znalazł. Nawet nie zaczął go szukać… Dziadek został w moim domu.
- Czy ja też mogę tu zostać?
- A masz ochotę już założyć kapcie?
Wspaniala metafora kapci...
OdpowiedzUsuńTrochę smutkiem powiało. Dziadek niby mieszka, ale to nie jego dom.
OdpowiedzUsuńPiękne.
bo życie dziadka wesołe nie jest....
Usuń