- Ja nie chcę jutro do
szkoły! Nie chcę!!!
- Ale czemu nie
chcesz? Przecież jeszcze wczoraj chciałeś? Cieszyłeś się z nowego tornistra…
- Tak, ale dzisiaj już
nie chcę.
- Czy coś się stało? Spotkała
cię jakaś przykrość?
- Nie.
- No, to o co chodzi?
Szkoła nie jest już fajna?
- Nie! Szkoła jest
jak stara gazeta!
- Stara gazeta? Nic
nie rozumiem…
- Tak, szkoła jest
jak stara gazeta! Nudna i głupia, jak stara gazeta.
- Stara gazeta jest
nudna?
- Strasznie nudna. I nieaktualna.
Już się do niczego nie przyda. Jak szkoła.
- Rozumiem. Podaj mi proszę
tamtą starą gazetę.
- Po co?
- Zobaczysz. Przynieś
jeszcze nożyczki, klej i czyste kartki.
- Ale po co?
- Przynieś i siadaj
tu obok mnie – zaczęła przeglądać gazetę, wycinać z niej pojedyncze słowa,
fragmenty tekstów, jakieś obrazki i wszystko to naklejać na kartkę. Powstał śmieszny
wierszyk a do niego równie wesoła ilustracja – Podoba ci się?
- Yhm… fajne, mogę też?
- Pewnie. Weź sobie
drugą gazetę i zrób swój obrazek. – W czasie, gdy chłopiec wycinał i wyklejał,
ona zaczęła zwijać kartki gazety w cieniutkie ruloniki i sklejać je taśmą
klejącą.
- Gotowe!
- Pokaż. O! To
prawdziwe dzieło sztuki!
- Zobacz, przykleiłem
samochód, bo lubię samochody. A tu jest pies, bo chciałbym mieć kiedyś psa… I
jeszcze tytuł dałem, widzisz?
- Widzę. Marzenia. Bardzo
dobry tytuł. To teraz pomóż mi zwijać te ruloniki.
- Po co?
- Zaraz zobaczysz. Staraj się zwijać jak najciaśniej.
- Tak dobrze?
- Świetnie ci idzie!
A teraz policz ile już mamy tych ruloników?
- 8, 9 …. 13, 15…
20!
- To teraz patrz… –
Wzięła do ręki wszystkie ruloniki, jak patyczki do gry w bierki i rozsypała na
stole.
- Spróbuj teraz
zebrać jak najwięcej, tylko pamiętaj, żeby nie ruszyć żadnego innego niż ten
który chcesz zabrać. Jak w bierkach. Ostrożnie.
- Wygrałem! Gramy
jeszcze raz?
- Nie mamy już czasu.
Teraz posprzątamy. Postaw to puste pudełko tam pod szafą. A teraz wszystkie papierki,
które nam zostały zgniatamy w kulki. Umiesz to zrobić jedną ręką?
- Umiem. Nie
umiem…. Trudne… Udało mi się!
- A teraz spróbuj
trafić kulką do pudełka.
- Brawo ty! No, kończymy
zabawę. Zaraz będzie kolacja. A potem do łóżka, bo jutro wcześnie wstajesz do
szkoły – pogłaskała chłopca po głowie.
- A szkoła jest jak stara gazeta! – Wykrzyknął radośnie
i pognał myć ręce
- Tak… szkoła jest jak stara gazeta.
To już wiem jak rozmawiać z córką! ��
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia dla dzielnej uczennicy :)
UsuńJakie proste. Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam. Poza tym świetny dialog. Dobrze się Ciebie czyta.
OdpowiedzUsuńStare gazety są bardzo przydatne :)
UsuńMoja Babcia mawiała, gdy jeszcze pamiętała co mówi, że dłużej starego niż nowego...coś w tym jest, nieprawdaż???
OdpowiedzUsuńprawdaż ;)
Usuń