Klara.
Moja pierwsza bohaterka.
Moja pierwsza bohaterka.
Moja przepustka do grona pisarzy.
Zawdzięczam jej bardzo wiele i bardzo ją lubię, ale tak to już w życiu bywa, że spotykamy odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie, idziemy dłuższą lub krótszą chwilę razem, a gdy już damy sobie nawzajem wszystko, co dać mogliśmy, każde idzie w swoją stronę. Klara już dawno wyjechała nad morze. Nie była to, co prawda, jej zupełnie świadoma decyzja a raczej wynik całkowitego rozstroju nerwowego.
Tak czy siak chodzi sobie teraz wzdłuż brzegu, nie bardzo wie skąd się tam wzięła i kim jest, ale jest szczęśliwa i bezpieczna. Sprawdziłam. Nie potrzebuje mojego towarzystwa. Nie będę jej więc zawracać głowy. Może kiedyś, gdy ja wreszcie odważę się zrealizować swoje marzenia, spotkamy się przypadkiem na plaży i obie będziemy miały to cudowne wrażenie powrotu do domu, kiedy to spotyka się swoją bratnia duszę.
Do widzenia Klaro!
Szkoda. Lubiłam Klarę, ale co poradzić bohaterowie jak ludzie odchodzą.
OdpowiedzUsuńTeż ją lubiłam. Ale co poradzisz? Mam nadzieję że innych bohaterów, którzy będa się pojawiali też polubisz :)
OdpowiedzUsuń